Kampania negatywna to najłatwiejszy sposób prowadzenia politycznej batalii. Jedni działają - inni patrzą wytykając błędy i płyną w strumyczku wymyślonych sztampowych, a czasem już dawno zrealizowanych obietnic.
Bicie w problemy seniorów i próba pokazania, że Gorzów nie ma dla nich oferty, już nikogo nie przekonuje. Pomimo wielu ataków w prezydenta Wójcickiego seniorzy doceniają pomysły, takie jak liczne ulgi i zniżki, które ułatwiają życie i pozwalają odciążać często puste portfele. W mieście jest też coraz więcej miejsc architektonicznie przystosowanych do potrzeb osób starszych i co najważniejsze specjalna Rada Seniorów, która nadaje rytm potrzeb i zmian.
Negacja wszystkiego, co robi obecny prezydent to dla wielu prosty sposób na tani pijar. Zadrą w oku dla niektórych wydaje się być fakt, że miasto Wójcickiego faktycznie stale się rozwija. Bezpośrednio po objęciu urzędu nowy prezydent zaproponował pierwsze udogodnienia i ulgi dla lokalnych przedsiębiorców oraz tych, którzy dopiero chcą założyć własny biznes. Z pomysłami zapoznano radę i zaczęto wdrażać procedury tworzące dobre struktury dla rozwoju miejskiej przedsiębiorczości. Teraz przewodniczący Pieńkowski domaga się nowych terenów inwestycyjnych zapominając, że to temat dawno przez miasto zrealizowany. Szybko jednak zapomina o urzędnikach, którzy wzorowo zakontraktowali środki z Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych - więcej niż zielonogórscy. Szukanie dziury w całym to słaby sposób na polityczny kapitał.
Jedną z ostatnich propozycji jest nowa spółka, która miałaby się zająć wyłącznie inwestycjami. Czyżby podważał kompetencje ludzi – też wyborców, którzy od lat pracują dla miasta? Czemu miałaby służyć nowa, rozbudowana struktura? Czy może i w Gorzowie potrzebne są nowe, dobrze płatne miejsca pracy dla lokalnych Misiewiczów? Czy to nowy sposób Pieńkowskiego na to, aby zaistnieć w partii i wyprzedzić minister Rafalską? Szkoda tylko, że nie zadbał o Gorzów, gdy nową fabrykę Mercedesa minister Morawiecki otwierał w Jaworze. Czy Gorzów to niedobre miejsce na taką inwestycję? Czy może zabrakło zaangażowania?
Czy PiS poprze jego chęci startu w zbliżających się wyborach samorządowych? Z takim startem ciężko mu będzie wylądować telemarkiem…