Agresja Rosji na niepodległą Ukrainę zniszczyła wizerunek "zbawiciela prawosławnych", który od XIX wieku był kultywowany na Bałkanach, a przede wszystkim w Serbii przez rosyjski rząd i Kościół prawosławny.
Przy tym, w Imperium Rosyjskim, w Związku Radzieckim i we współczesnej Rosji Bałkany były postrzegane jako "sznur Bickforda", za pomocą którego można "podpalić" Europę i cały Zachód w ogóle.
Próby destabilizacji Bałkanów Rosja podejmowała w przededniu inwazji na Ukrainę (sytuacja w Czarnogórze wokół cerkwi prawosławnej, próba zamachu stanu w Czarnogórze, dominacja rosyjskiego wywiadu na Bałkanach).
"Operacja specjalna" na samej Ukrainie została przedstawiona niemal "jako zemsta NATO (czytaj kraje zachodnie) za Serbię", a ataki rakietowe na ukraińską stolicę tłumaczono jako potrzebę wyrównania strat za "bombardowanie Sarajewa przez NATO".
Implementacja takich narracji w przestrzeni informacyjnej automatycznie uczyniła z Serbii niemal zwolennika Rosji w tym konflikcie.
Stanowisko władz serbskich na tle wojny na Ukrainie i antyrosyjskich sankcji wygląda na prawdziwe "ukrzyżowanie". Serbski rząd zmuszony jest do manewrowania między Rosją jako historycznym sojusznikiem, krajem, który "uratował Serbów przed zniszczeniem przez Turków" a Europą w postaci Brukseli, która wysuwa postulaty w kontekście europejskich aspiracji Serbii do integracji europejskiej; wyborem między poparciem dla sankcji wobec Rosji a miłowaniem wszystkiego, co rosyjskie przez własnych obywateli. Do tego można dodać szereg problemów gospodarczych, w tym żywotne zapotrzebowanie na rosyjski gaz i twarde stanowisko cerkwi prawosławnej, która uważa Rosję za zbawcę prawosławia od tych samych Turków.
Na tym tle bezprecedensowy krok do "anulowania" rosyjskiej dyplomacji, a mianowicie odmowa Bułgarii, Macedonii Północnej i Czarnogóry o wydanie zgody na lot samolotu szefa rosyjskiego MSZ wygląda na próbę wyrwania się przez państwa regionu spod wpływów rosyjskich, w tym spod wpływów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, reprezentowanej przez patriarchę Cyryla, który wspierał wojnę na Ukrainie (S.Ławrow m.in. miał omówić kwestie współpracy religijnej w Serbii).
"Odwołanie lotu" Ławrowa znad Bałkan to szansa dla Serbii na ugruntowanie swojej pozycji jako niezależnego gracza w regionie, wspierającego nowoczesne formy rozwoju, a nie uprawiającego zacofanie gospodarcze na tle kanonicznej ortodoksji.