Zwrot podwyższonego ryzyka
Od lat trwają walki przedsiębiorców z fiskusem, którego postępowania sprawdzające (podatkowe lub ostatnio kontrolne) w sprawie zwrotu podatku VAT trwają w nieskończoność, co wpływa na płynność finansową tych przedsiębiorstw. Wyrok, potencjalnie przełomowy wydał ostatnio wrocławski WSA.
http://www.pb.pl/3884535,76226,przelomowy-wyrok-w-walce-o-vat
Rozumiem entuzjastów tego wyroku i jestem przekonany, że fiskus zostanie teraz zasypany podobnego rodzaju skargami o przewlekłość. Problem tylko w tym, że tej przewlekłości trudno przypisać celowość czy złe intencje a tym bardziej rażące naruszenie prawa, które sędzia pozwoliła sobie orzec. Procedura kontrolna w naszym kraju jest niestety taka, że pełne zgromadzenie materiału dowodowego, zwłaszcza w przypadku mechanizmów typu karuzelowego, generującego dla budżetu państwa olbrzymie straty, po prostu trwa. Co więcej, dziś mamy do czynienia z bardzo zaawansowanymi mechanizmami oszustw, które z założenia dokładają wielkiej staranności, by "papierowo" wszystko grało i dopiero wykorzystanie instrumentów (też nie zawsze skutecznych) postępowania kontrolnego pozwala zebrać pełny materiał dowodowy. Każdy kto poczyta najnowsze wyroki sądów administracyjnych w podobnych sprawach (a toczy się ich w Polsce naprawdę wiele) może się dowiedzieć, że sztuczne wydłużanie łańcuchów kontrahentów jest jednym z elementów uniemożliwienia szybkiego wykrycia oszustwa podatkowego i dopiero zebranie materiału dowodowego dotyczącego wszystkich kontrahentów (całego obrazka) pozwala na prawidłowe rozstrzygnięcie i wskazanie realnego uszczuplenia. Jedną z podstawowych zasad prowadzonego postępowania kontrolnego jest zebranie pełnego materiału dowodowego w celu ustalenia stanu faktycznego. Wyobrażacie sobie sytuację, że organ podatkowy wyda decyzję o zwrocie bez jego zgromadzenia? Przecież takie postępowanie tym bardziej byłoby rażącym naruszeniem prawa, skutkującym w konsekwencji uchyleniem decyzji i stratami dla państwa. Gdyby takie wyroki jak wrocławskiego WSA stały się normą doszlibyśmy do absurdalnej sytuacji, w której organ niezależnie od tego jak by działał, rażąco naruszałby prawo.
Oczywiście rozumiem skąd bierze się wściekłość przedsiębiorców w przypadku zablokowania ich środków, o których zwrot zwracają się do Naczelników Urzędów Skarbowych, jednak w przypadku sprawy opisywanej przez PB mimo wszystko poczekałbym na zakończenie tego postępowania. Gorzką pigułką dla entuzjastów tego wyroku byłaby utrzymana w mocy przez Dyrektora Izby Skarbowej decyzja, z której będzie wynikało, że mamy do czynienia z sytuacją opisywaną chociażby tutaj: http://www.pb.pl/3881104,28939,mf-inspektorzy-odkryli-5-tys-fikcyjnych-faktur-na-kwote-ok-800-mln-zl
Nie jestem pewien czy budżet państwa stać dzisiaj na dokonywanie zwrotu VAT tylko po to, by po zakończeniu postępowań u kontrahentów, wznawiać zakończone postępowanie z marnymi widokami na egzekucję wydanych wcześniej środków.
jazdadom
Polacy nie gęsi... - https://www.mpolska24.pl/blog/polacy-nie-gesiSubiektywny blog wykształciucha z wielkiego miasta. Głównie o polityce. Głównie krytycznie, czasem prześmiewczo.