Czy PiS odda rodzinie Czartoryskich pałac, w którego remont Polska wpakowała 130 mln?
O sprawie donosi dzisiejsza "Gazeta Wyborcza", chodzi o pałac w Sieniawie. To kolejna wątpliwa transakcja między państwem, a rodziną Czartoryskich od których Fundacji minister Gliński odkupił kolekcję dzieł sztuki za ok. 500 milionów złotych, mimo że jak wielu ekspertów twiedzi nie było groźby utraty tych dzieł sztuki przez Polskę.
Tym razem chodzi o dawny pałac rodziny Czartoryskich w Sieniawie, a bohaterem po stronie rządowej jest resort rolnictwa z ministrem Jurgielem na czele, w imieniu którego decyzję podjął wiceminister Zbigniew Babalski.
Pałac w Sieniawie (woj. podkarpackie) został przejęty w czasie reformy rolnej w 1944 roku. Ten XVIII wieczny pałac został zbudowany przez hetmana Sieniawskiego, by przejść w posiadanie rodziny Czartoryskich, która nadała mu obecną formę. Już w trakcie I wojny światowej został zdewastowany. W latach 30-tych XX wieku rozpoczęto jego odbudowę, której z powodu wybuchu II wojny światowej nigdy nie ukończono. W latach 80-tych uległ całkowitej dewastacji, i jak donosi "Gazeta Wyborcza" służył nawet jako plac ćwiczeń dla straży pożarnej.
Odbudowa rozpoczęła się pod koniec lat 80-tych i była prowadzona przez państwowy Iglopol, by następnie przejść na własność Skarbu Państwa. Iglopol w remont i wyposażenie tego zabytku włożył około 100 milionów złotych, Skarb Państwa kolejne 26 milionów złotych. Obecnie to ekskluzywny hotel z 56 pokojami i apartamentami.
Korzystając z koniuntury po dojściu do władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, książę Adam Czartoryski (ten sam od kolekcji dzieł sztuki Fundacji Czartoryskich) zwrócił się do resortu rolnictwa by zbadał czy pałac ów został przejęty w 1944 roku zgodnie z prawem na mocy reformy rolnej.
Pół roku temu, wiceminister Zbigniew Babalski uznał, że było to niezgodne z prawem. Resort miał przesłuchać świadków, zbadać dokumentację i doszedł do wniosku, że nie było to zgodne z założeniami reformy rolnej i obiekt nie służył produkcji rolnej.
Konsekwencje takiego postępowania resortu rolnictwa mogą być bardzo kosztowne dla Skarbu Państwa, bowiem otwierają drogę dla ubiegania się przez Adama Czartoryskiego o odzyskanie pałacu. Ministerstwo Rolnictwa zastrzega, że nie zwróciło pałacu, jedynie wydało opinię prawną. Cel jej wydania wydaje się jednak jasny. Według prawników pytanych przez Gazetę Wyborczą, w tej sytuacji prawnej wielce prawdopodobnym jest, że w momencie odzyskania przez Czartoryskich posiadłości, Skarb Państwa bezpowrotnie straci zainwestowane 130 miliony złotych.
Wygląda to na kolejną dziwny przypadek relacji między polskim państwem, a tą arystokratyczną rodziną.
źródło: "Gazeta Wyborcza"